Copywriting-medycyna-wywiad

Trudy i znoje ery siedzącego trybu życia

Trudne jest życie dorosłego człowieka. Za oknem słońce i lato, a On… w pracy przed komputerem. Na podwórku trwa złota, polska jesień, a On… także na fotelu w biurze. Dzieci pierwszy raz w tym roku jeżdżą na sankach, a On? Zgadnij!

Po kilku godzinach spędzonych w jednej pozycji doskwiera ból kręgosłupa, sztywna szyja, płytki oddech… A sylwetka coraz bardziej przypomina Dzwonnika z Notre Dame niż modela z telewizji. Trudy i znoje ery siedzącego trybu życia dopadają wielu z nas.

Dla większości z nas, niewolników biurowych foteli, los przygotował katorgę, obejmującą ciągły ból, ograniczenie zdolności ruchowych… ogólne problemy zdrowotne z oddechem, żylakami, układem trawiennym. Same przyjemności, prawda? Ale to nie wszystko. Do zestawu możemy jeszcze dołączyć otyłość, cellulit, zaparcia, zaburzenia przepływu krwi… Lista jest naprawdę długa.

A mówiono, że przyjemnie będzie pracować umysłowo. Posiedzi człowiek trochę, nie spoci się za bardzo. Cóż, mama natura się nie zgadza. Tryb ten – idealny być może dla homo kanopus – zupełnie nie sprawdza się przy homo sapiens. Miliony lat ewolucji zaprogramowały nas jako istoty pozostające w ciągłym ruchu, przerywanym tylko na krótkie chwile snu i jedzenia. Nikt oczywiście nie proponuje powrotu do biegania po lasach i polowania na dziki, ale przy wyborze naszego trybu życia musimy brać pod uwagę biologię i anatomię naszego ciała. Gdy przyjmujemy siedzącą pozycję, na nasz kręgosłup działa o wiele większa siła niż w czasie chodzenia. Taka sylwetka w dłuższej perspektywie czasu osłabia mięśnie utrzymujące kręgosłup w odpowiednie pozycji, prowadząc do zmian zwyrodnieniowych. Nie oszukujmy, nie zmienimy całego naszego życia z powodu bólu pleców. Możemy natomiast zniwelować tego negatywne skutki.

Co możemy w takim razie zrobić? Przede wszystkim zaopatrzyć się w wygodny i dopasowany fotel. Bardzo często spędzamy większość naszego dnia na krzesłach, które wręcz wymuszają na nas niezdrową sylwetkę. Całkiem skutecznym rozwiązaniem mogą być też poduszki terapeutyczne, które kładziemy bezpośrednio na fotelu. Drugą bardzo istotną kwestią jest przybranie odpowiedniej, wyprostowanej sylwetki. Doskonale wiemy, jak to może być irytujące po wielu godzinach siedzenia w tej samej pozycji… co innego niestety nam nie pozostaje.

Kolejną bardzo istotną „pomocą” dla naszych bolących pleców mogą być ćwiczenia, zarówno te rozciągające konkretne partie kręgosłupa, jak i te wzmacniające mięśnie. Skuteczne mogą być na przykład „kocie grzbiety”, przyciąganie kolan do tułowia czy rozluźnianie karku i szyi. Warto poćwiczyć kilka minut nie tylko w domu, ale także w czasie kilkuminutowych przerw od pracy.

Co zrobić, jak już boli i nie chce przestać? Iść do lekarza. Nasz tryb życia może zaszkodzić naszemu kręgosłupowi na setki sposobów, a remedium znaleźć potrafi jedynie specjalista. Niestety, nasze ciało to idealny przykład zasady mówiącej, że zdecydowanie łatwiej jest coś zepsuć, niż to później naprawić.

Mateusz Kaczyński dla bielsko.cmr.pl

 

Magda
dwacreo@dwacreo.pl