Copywriting- tanie podróżowanie

Najprzydatniejsze dodatki do GoPro

Pamiętacie jeszcze te antyczne czasy gdy, żeby przywieźć kilka zdjęć z wakacji trzeba było nosić ze sobą aparat o wielkości i wadze cegły? Nie dość, że w „magazynku” mieściło się jedynie 30 zdjęć, to jeszcze waga co niektórych mogła przyprawić o przepuklinę kręgosłupa. Jasne, era analogowych aparatów miała swoje uroki, ale poręczność i łatwość użycia do nich nie należały. A kamery tamtych czasów? Może i dało się kupić w miarę lekki model, lecz większość tych lepszych przypominała bardziej wyrzutnie rakiet niż urządzenie, które można zabrać w każde miejsce.

 

 

Dzisiejsza era fotografii to czas prostoty i minimalizmu. Oczywiście, są ludzie udający domorosłych fotografów i biegający wszędzie z wielkimi i nieporęcznymi cyfrówkami oraz trzema różnymi obiektywami, ale większość wybiera raczej proste i małe rozwiązania. Dzisiaj cały arsenał fotograficzny, bez wielkich nakładów finansowych, może zmieścić się w kieszeni spodni… a coraz częściej w pudełku po zapałkach. Wbudowane w telefony komórkowe aparaty, kompaktowe cyfrówki i wreszcie GoPro

Poręczne ustrojstwo, pierwotnie dedykowane dla ludzi uprawiających sporty, sprawdza się równie dobrze w bardziej… rekreacyjnych okolicznościach. Mały, poręczny, odporny na żywioły staje się niezbędnym wyposażeniem na wielu wakacjach i wyprawach. Jednak samo GoPro bez kilku przydatnych dodatków traci przynajmniej połowę swoich możliwości. Przyjrzyjmy się zatem najciekawszym akcesoriom dedykowanym GoPro.

Więcej mocy!

Parszywy los zwykle sprawia, że gdy nadchodzi to jedno, jedyne, najwspanialsze ujęcie całych wakacji… nasze GoPro mówi koniec baterii. O ile wypoczywając w hotelu, nie jest trudno znaleźć źródło zasilania dla naszej kamerki, o tyle chcąc nagrać coś bardziej ekstremalnego lub po prostu sporo z GoPro korzystając, zasilanie może się okazać jego piętą achilesową. Na dłuższą metę ciężko obejść się bez dodatkowego źródła zasilania. Mamy wiele możliwości uniknięcia strasznych słów „low battery”. Najprostszym jest oczywiście zaopatrzenie się w kilka dodatkowych baterii. Istnieją również tak zwane batterypacki, podłączane bezpośrednio do „pleców” GoPro. Powiększają one pojemność baterii bez konieczność jej zmiany w trakcie użytkowania. Możemy też używać standardowych powerbanków do podładowania padającej baterii albo… turystycznych paneli słonecznych. To ostatnie rozwiązanie sprawdzi się zwłaszcza w miejscach, gdzie nie tak łatwo znaleźć gniazdko z prądem.

Trzymajcie mnie

Co nam z GoPro, jeżeli wszystkie zdjęcia i filmy musimy robić z przysłowiowej „łapki”. Na rynku znajdziemy dziesiątki uchwytów, zaczepów i taśm, pozwalających na przymocowanie naszej kamerki do dowolnej części ciała czy ekwipunku dla otrzymania wymarzonych ujęć i zdjęć. Są oczywiście dostępne również różnego rodzaju tripody i uchwyty do zamocowania kamerki GoPro w każdym, nawet najdziwniejszym miejscu. Są też, tak popularne monopody, czyli teleskopowe kije, dzięki którym można wymachiwać GoPro jak maczugą…

Niebezpieczny świat

Umówmy się, GoPro nie należny do najtańszych zabawek na świecie. Mimo swojej odporności, w czasie wakacyjnej zabawy czy uprawiania sportu bardzo łatwo doprowadzić do przedwczesnej zgonu ukochanego urządzenia. Jedna głupia rysa na obiektywie może nas bardzo dużo kosztować. Na rynku jest dostępnych bardzo wiele ochronnych rozwiązań dla GoPro. Od tych najprostszych będących po prostu zaślepką na obiektyw, po sylikonowe ochraniacze i wodoodporne pojemniki do nurkowania.

Pełna kontrola, pełne możliwości

Większość kamer GoPro można bez problemu kontrolować, a nawet przeglądać zrobione ujęcia na ekranie smartphona, ale nie zawsze jest to najmądrzejsze rozwiązanie. W końcu nie każdy telefon jest wodoodporny czy „sportoodporny”. Dla takich właśnie sytuacji stworzono zarówno piloty, jak i osobne ekrany LCD. Choć nie spotkałem jeszcze osoby narzekającej na jakość obrazu GoPro… to z dźwiękiem bywa różnie. Dla każdego, kto marzy o idealnym dźwięku na swoich filmikach stworzono dodatkowe, bezprzewodowe mikrofony takie jak Removu M1.

Ja latam

A co by było, gdyby nasze GoPro potrafiło latać… Cóż, lewitujące kamery jeszcze nie istnieją, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, by do urządzenia nie dokupić małego drona. Ceny najprostszych latających zabawek, zdolnych unieść GoPro, nie są już tak kosmicznie wielkie, a satysfakcja z takiego comba może być ogromna. W końcu nie ma nic piękniejszego niż ujęcia z lotu ptaka.

Mateusz Kaczyński dla allegro.pl

 

Magda
dwacreo@dwacreo.pl